pixabay |
Ostatni, szósty raz, poraził go piorun, gdy 58-latek chował przed burzą kosiarkę. Po krótkim pobycie w szpitalu wrócił już do domu. Jak powiedział w wywiadzie dla lokalnej stacji radiowej, nie wie, dlaczego tyle razy trafił go piorun, a on wciąż żyje. "Może ma to związek z moimi małżeństwami? Byłem żonaty już 5 razy."
Czy opuści obecną, szóstą, żonę? Mężczyzna zaklina się, że nie ma takiego zamiaru.
Porażenia piorunem pozostawiły na ciele blizny, jednak Melvin cieszy się wciąż dobrym zdrowiem, co pokazuje, że mimo pecha, ma on jednak szczęście.
Szansa, ze piorun trafi dwukrotnie tę samą osobę jest jak 1 do 9 000 000. Dziewięciu milionów! Radzimy panu Melvinowi zagrać w totka. Może też trafi!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz