photoexpress.com |
Jakież było jej zdziwienie, gdy "mili panowie" wyciągnęli broń i zażądali pieniędzy. Jeden z napastników ogłuszył strażnika bankowego, drugi zablokował wózkiem drzwi wejściowe do banku. Kasjerka bez ociągania wydała cała gotówkę z kasy. Nie było tego dużo - kilkadziesiąt tysięcy.
Bandyci zainkasowali łup i w nogi, a raczej w koła. Peggy szybko otrząsnęła się z szoku i wezwała policję. Na szczęście patrol był niedaleko i szybko rozpoczął pościg. Osaczył bandytów zaledwie dwie przecznice od banku. Daleko nie ujechali.
Nieudany napad wstrząsnął opinią publiczną. Jak to możliwe, niepełnosprawni, a zachowali się jak zwykli bandyci! Okazało się, że "Bandzie na kółkach", jak zostali nazwani w prasie, chodziło o pokazanie, że niepełnosprawni niczym nie różnią się od ludzi w pełni sprawnych. Pokazali.
Prezes nowozelandzkiego Związku Niepełnosprawnych wyraził ubolewanie z powodu całej sytuacji i odciął się od bandytów.
Członkowie gangu poznali się na zajęciach rehabilitacyjnych. Wszystkim grozi od 3 do 5 lat pozbawienia wolności. Rozprawa odbędzie się w następnym miesiącu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz