PD |
Bezimienna osada niedaleko miasteczka Camacupa w Angoli stała się niedawno areną straszliwych wydarzeń, dokładnie, jak sceny przedstawiane w filmach grozy. Podczas egzorcyzmów opętanej dziewczynki, zginął egzorcysta. Po prostu eksplodował!
Śledztwo wszczęte po wypadku potwierdziło - zginął człowiek, który od kilku lat krążył po okolicy i podawał się za egzorcystę. Okazało się również, że w rzeczywistości nie był duchownym, a jedynie niedoszłym księdzem. Po drugim roku seminarium został relegowany z uczelni.
Pomimo dochodzenia nie udało się wyjaśnić, co zaszło feralnej nocy. Zeznania świadków wzajemnie się wykluczają, jednak wszyscy są zgodni: nie ma racjonalnego wyjaśnienia śmierci egzorcysty. Co najdziwniejsze, opętana dziewczynka czuje się dobrze, jednak nic nie pamięta z egzorcyzmów.
Policja z Camacupa odmówiła komentarza zasłaniając się dobrem śledztwa. Dochodzenie wciąż trwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz