Photoxpress.com |
Dwie ręce, dwie nogi i fragment torsu - tylko tyle pozostało z ofiary rekina. Nie można było od razu ustalić personaliów, szczątki nie posiadały żadnych znaków szczególnych. Jak mówi Glenn Miller z policji na Bahamach, obecnie trwają badania DNA w celu ustalenia danych personalnych ofiary. Szczątki nie mają więcej niż kilka dni. Policja przypuszcza, że ofiarą tygrysa mógł zostać uciekinier z Kuby próbujący wydostać się z komunistycznego raju.
Złapany rekin to żarłacz tygrysi, największy przedstawiciel żarłaczy i jeden z największych rekinów. Należy, obok żarłacza białego, do drapieżników najczęściej atakujących ludzi.
Rekin złowiony w Exumie miał ponad 350 centymetrów. Nie wiadomo, czy ofiara zjedzona przez rekina była żywa podczas pożerania. Według policji będzie to wiadomo po przeprowadzonych testach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz