Urzędniczka z ZUS została ciężko ranna w czasie pracy!

Okrutna historia z Warszawy! Wieloletnia pracowniczka jednego z oddziałów Zakładu Ubezpieczeń Społecznych została ciężko ranna w czasie pracy. Kobieta odniosła poważne obrażenia i została przewieziona do szpitala. Jej życiu na szczęście nie zagraża niebezpieczeństwo. A wszystko przez chamskiego petenta!

shutterstock.com


Irmina F. (47 l.) od dwudziestu lat pracowała w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Była wspaniałym, cenionym przez wszystkich pracownikiem.

- Nikt takich paznokci nie potrafił zrobić - lamentuje jedna z koleżanek Irminy F. - Potrafiła wyczarować piękne tipsy w godzinę! W czasie jednej zmiany cztery koleżanki miały piękne paznokcie. Jak my mamy teraz pracować z takimi pazurami?

- Skąd człowiek będzie wiedział, co się dzieje na siódmym piętrze? - załamuje ręce przyjaciółka pani Irminy - Irminka wiedziała, kto kupił futerko, kto kozaczki, a kto chłopa zdradził i się z kierowcą naczelnika łajdaczył w krzakach. A teraz to człowiek będzie odcięty od świata jak Beduin albo inny Papuas!

Feralnego dnia Irmina F. jak zwykle pojawiła się w pracy o godzinie ósmej. Wykonała kilkanaście telefonów do koleżanek, spożyła drugie śniadanie i przeczytała gazetę. O godzinie dwunastej poczuła się zmęczona i postanowiła coś zjeść.

- Co ona jadła! Jak ptaszeczek maleńki! Takie tyci tyci! - ociera łzy pani Stanisława, koleżanka z pokoju pani Irminy - Po cztery ciasteczka wtedy włożyliśmy na talerzyk dla każdego. Jak dla wróbelka. I kawki zrobiłyśmy. I wtedy to się stało!

Do pokoju znienacka wszedł petent. Pani Irmina własnie pochylała się nad kawą. Przestraszona najściem niewychowanego impertynenta nadgryzła łyżeczkę od ciasta, co spowodowało paraliżujący ból zęba. Przerażona kobieta wylała na siebie kawę, którą okrutnie poparzyła nogi i zbrukała nową sukienkę. Koleżanki z pokoju natychmiast wezwały pogotowie ratunkowe i policję.

- Tego chama to powinni powiesić! - płacze pani Stanisława i wspomina chamskiego petenta - Żeby człowiekowi zjeść nie dali przez chwilę! Tylko tak włazić do pokoju jak do stodoły!I za co to wszystko? Za te grosze, co człowiek zarabia?

Mężczyzna został zatrzymany. Grozi mu dziesięć lat więzienia. Pani Irmina czuje się dobrze. Prawdopodobnie otrzyma odszkodowanie za wypadek, niestety bardzo niskie (50 000 złotych).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz